Forum gry Dragons of Shadow

*Dzień kończył się. Czerwone słońce gasło za horyzontem tak jak palenisko w kuźni zalewane wodą. Satrczy dzisiaj - pomyślał mały Redo i odkładając narzędzia na miejsce wyszedł ze swojego warsztatu. Zakład pracy, sklepik i dom były jednym budynkiem, to też Gnom otwarł stalowe drzwi i wszedł do częśi mieszkalnej. Brudne ubrania i jakieś szmaty walały się na posadzce, ale jemu to nie przeszkadzało. Skręcił w lewo do kuchni. Sięgnął po gomólkę sera, kawał chleba i garniec piwa...
Siedząc w swojej sypialni przy biurku rozliczał przychody i koszt zużytych materiałów. Jego umysł zlewał literki i tworzył z nich zygzaki, szlaczki, a niekiedy potworne straszydła. Sapnął mocniej i alkohol wbił się klinem w jego czaszkę. Karzeł zasnął padając twarzą na blat mebla.
Potworne ćmienie w głowie wyprowadziło Redo z pokrętnych ścieżek snu. Kiedy otwarł oczy i doszedł już do siebie jego wzrok zarejestrował coś dziwnego. Na kartkach z rozliczeniami było coś nabazgrane i to jegopismem. Zaczął czytać.*

Śmierć nadchodzi szybko,
Nie szczędząc nikomu swych okropności.
I nim się spostrzeżesz,
Przyjdzie po ciebie.
Usłyszysz tylko skrzyp starych kości...

*Podrapał się po ciemieniu, zwinął brulion i odłożył go na półkę z innymi pijacki wierszami.*